Edukacja w erze AI: od wykładowcy do przewodnika. Jak szkoła może odpowiedzieć na wyzwania sztucznej inteligencji?

Edukacja w erze AI: od wykładowcy do przewodnika. Jak szkoła może odpowiedzieć na wyzwania sztucznej inteligencji?

Czy jesteśmy gotowi na to, że sztuczna inteligencja zmienia nie tylko świat pracy, ale też model edukacji, jaki znamy od pokoleń? Wojciech Wytyk – nauczyciel, ekspert MSCDN i trener nauczycieli – przekonuje w rozmowie z Agnieszką Pałys, że nie wystarczy adaptować AI do lekcji. Musimy na nowo przemyśleć rolę nauczyciela, ucznia i całego systemu.

Nie możemy udawać, że nic się nie zmienia

„Sztuczna inteligencja już teraz odmienia wiele dziedzin życia. I nie możemy zostawić wszystkiego tak jak jest” – podkreśla Wytyk. Z jego obserwacji wynika, że technologia ta rozwija się szybciej niż kompetencje, które pozwalają z niej korzystać świadomie. Uczniowie potrafią generować odpowiedzi w ChatGPT, ale brakuje im krytycznego myślenia. Nauczyciele wykorzystują AI do tworzenia materiałów, ale nie zawsze uczą, jak z nią pracować mądrze.

To nie tylko kwestia narzędzi. To pytanie o to, jaką funkcję ma pełnić szkoła w świecie, w którym dostęp do wiedzy jest natychmiastowy i pozornie nieograniczony.

Uczeń z AI, nauczyciel jako mentor

„Ci, którzy chcą się uczyć, będą mogli to robić jeszcze lepiej dzięki AI. Ale potrzebują kogoś, kto pokaże im, jak robić to odpowiedzialnie” – mówi Wytyk. I właśnie tu pojawia się nowa rola nauczyciela: nie jako jedynego źródła wiedzy, ale jako przewodnika, który uczy, jak zadawać pytania, selekcjonować informacje i rozpoznawać „halucynacje” AI.

Nauczyciel staje się kimś w rodzaju mentora – osoby, która wspiera rozwój, ale nie wyręcza. Szkoła nie może polegać na tym, że wszyscy uczą się tak samo, w tym samym czasie i osiągają te same wyniki. „To nigdy nie było możliwe – tylko udawaliśmy, że jest” – komentuje gość podcastu.

Pokusa skrótów dotyczy wszystkich

Zarówno uczniowie, jak i nauczyciele ulegają pokusie uproszczeń. Młodzież, korzystając z AI, często wyręcza się nią bezmyślnie, nie sprawdzając nawet odpowiedzi. Nauczyciele zaś mogą zacząć traktować narzędzia generatywne jako „gotowce”, co obniża jakość ich pracy i kreatywność.

„To nie jest tylko problem szkoły – to dotyczy wszystkich zawodów. Sztuczna inteligencja potrafi nas zwolnić z myślenia. I to jest największe zagrożenie” – ostrzega Wytyk.

Przyszłość? Personalizacja i etyka

Wyzwaniem jest nie tylko efektywne uczenie, ale także kwestie etyczne. Jak oceniać uczniów, gdy AI może pisać wypracowania lepiej niż oni? Jak zadbać o relacje i emocje, kiedy pojawiają się aplikacje „symulujące” przyjaźń?

„Są już przypadki, że dzieci wchodzą w relacje z AI-awatarmi. To może być złudna bliskość – a w skrajnych przypadkach prowadzić do tragedii” – podkreśla Wytyk.

Wspólny wniosek?

Musimy zacząć nową rozmowę o edukacji. O tym, jak uczyć, ale też po co uczyć. Jak budować system, który nie tylko korzysta z technologii, ale wzmacnia uczniów jako ludzi – zdolnych do samodzielnego myślenia, wyboru, odpowiedzialności.

„Sztuczna inteligencja to tylko narzędzie. Wszystko zależy od tego, jak jej użyjemy. A nauczyciel – jako przewodnik – będzie teraz potrzebny bardziej niż kiedykolwiek” – podsumowuje rozmowę Agnieszka Pałys.

10 lipca 2025

Udostępnij