Niemożliwe nie istnieje – historia, która zaczyna się pod ziemią

Niemożliwe nie istnieje – historia, która zaczyna się pod ziemią

W Złotym Stoku, małej miejscowości na Dolnym Śląsku, jedna kobieta udowodniła, że upór, pasja i wartości mogą zmienić nie tylko lokalną społeczność, ale też sposób, w jaki myślimy o edukacji, pracy i pomaganiu.

Małgorzata Szumska – przedsiębiorczyni, edukatorka, podróżniczka i pisarka – kieruje dziś jedną z największych atrakcji turystycznych Dolnego Śląska: Kopalnią Złota. Ale ta historia zaczyna się wcześniej – od jej mamy, która postanowiła tchnąć nowe życie w opuszczoną kopalnię, dając pracę dziesiątkom osób i nadzieję całej gminie. Dziś to największy pracodawca w okolicy, żywa lekcja przedsiębiorczości i społecznej odpowiedzialności.

„Dla mnie zawsze odpowiedzią jest edukacja” – mówi Szumska w podcaście „Liczymy się dla edukacji”.

To nie są puste słowa. Dla Małgorzaty edukacja nie kończy się na szkolnej ławce. To codzienna praktyka – przez współpracę z uczelniami, angażowanie młodzieży w praktyki zawodowe, wspieranie lokalnych inicjatyw. Uczy przez przykład, dając młodym ludziom realne narzędzia do rozwoju – nie przed komputerem, ale w kuchni, w sali restauracyjnej, w kopalni. To szkoła życia, w której uczysz się relacji, odpowiedzialności, samodzielności.

W Kopalni Złota młodzi ludzie zaczynają od polerowania sztućców, by po kilku sezonach kierować zespołem. Dla wielu z nich to pierwszy krok do dorosłości. Ale to coś więcej niż zawodowa droga – to edukacja społeczna, której brakuje w formalnym systemie. Budowanie relacji, otwartość, współpraca – tego uczą się w pracy, a nie na lekcjach.

„Bardzo ważne jest edukowanie o tym, jak pomagać. I to powinno być w szkole” – mówi Szumska.

Ma na myśli coś więcej niż akcje charytatywne. Chodzi o wrażliwość społeczną, empatię, umiejętność zauważenia osoby w potrzebie tuż obok – sąsiadki, starszej pani, samotnego człowieka. Pokazuje, że pomoc to nie gest PR-owy, ale codzienna decyzja: być obok, podać rękę, posłuchać. To postawa, którą można kształtować i która – jak wierzy Szumska – zmienia społeczeństwo od środka.

Pomaga nie dlatego, że „tak trzeba”, tylko dlatego, że może. Bo zbudowała firmę, która daje jej zasoby i przestrzeń do działania. Ale też dlatego, że chce być częścią świata, który nie odwraca się plecami.

„Bycie przedsiębiorcą to misja” – podkreśla.

Nie tylko zatrudnia ludzi, ale daje im marzenia. Tak jak grupie kobiet, które po pandemii przejęły kuchnię w Kopalni i… poleciały gotować do Nowego Jorku. Dzięki przestrzeni, którą im dała – wsparciu, zaufaniu, otwartości – mogły uwierzyć, że wszystko jest możliwe.

I może to właśnie jest najważniejsze przesłanie tej historii:
Nie trzeba mieć wielkiego budżetu ani międzynarodowych kontaktów, żeby zmieniać świat. Wystarczy zacząć od swojej miejscowości. Od jednej osoby. Od wiary, że warto.

W Złotym Stoku ta wiara stała się złotem – nie w sensie dosłownym, ale tym, co zostaje z nami na zawsze: doświadczeniem, relacją, przykładem.

29 maja 2025

Udostępnij