Dzieci są najczulszym papierkiem lakmusowym naszych decyzji

Dzieci są najczulszym papierkiem lakmusowym naszych decyzji

W erze cyfrowej ekspozycji, idealizacji i nieustannego porównywania się online, prawa dziecka często schodzą na dalszy plan. Pokolenie dorosłych, zapatrzone w kursy rozwoju osobistego, czasem zapomina, że to dzieci są najczulszym papierkiem lakmusowym naszych społecznych i wychowawczych decyzji.

Grzegorz Święch, współzałożyciel Fundacji Off School, mówi o tym wprost:

„Popadliśmy w paranoję doskonałości. Wszyscy chcą być perfekcyjni, rozwijać się, tworzyć kolejne wersje siebie – a poza sobą przestaliśmy widzieć cokolwiek. Włącznie z własnymi dziećmi.”

Dzieci słuchane na serio?

W rozmowie z Katarzyną Wolniak nie padają żadne pedagogiczne slogany. Zamiast tego – konkret: brak relacji, brak czasu, brak uważności. To właśnie ten deficyt najbardziej obciąża dobrostan młodych.

„Młodzi są często zostawieni sami sobie. Nikt ich nie słucha. Nikt ich nie traktuje poważnie” – mówi Święch.

Jak zauważa, edukacja nie dzieje się wyłącznie w szkole. Dzieje się tam, gdzie jest obecność, partnerstwo i ciekawość. I właśnie tych trzech elementów najczęściej brakuje.

„To nasza odpowiedzialność – rodziców, opiekunów, nauczycieli – żeby wejść do świata młodego człowieka. Bo on do naszego nie wejdzie. Nasz świat nie jest dla niego interesujący.”

Cyfrowa obecność, realna samotność

Dzieci w Polsce mają dziś wszystko – poza naszym czasem. Pęd dorosłych, nieustanne samodoskonalenie i społeczna presja, by „mieć więcej, wiedzieć więcej, być kimś” – wypierają to, co naprawdę ważne: obecność.

„Nie potrzebują kolejnych rzeczy. Potrzebują naszego czasu i uważności.”

A jednak, gdy pojawiają się w internecie, są natychmiast oceniane – nie tylko przez rówieśników, ale też przez dorosłych, którzy wrzucają zdjęcia ze szkolnych akademii bez refleksji, że może to być naruszenie prywatności.

Święch apeluje: nie tylko mówmy o prawach dzieci – słuchajmy ich głosu i twórzmy dla nich przestrzeń. Także w cyfrowym świecie.

Szkoła ich nie słucha

Fundacja Off School, którą prowadzi wraz z żoną, daje młodym ludziom głos – i narzędzia. W ramach programu Dom Spokojnej Młodości młodzież może samodzielnie prowadzić lekcje dla swoich rówieśników, korzystając z gotowych scenariuszy.

„Szkoła to jedyna instytucja, w której głosu odbiorców – uczniów – praktycznie się nie słucha.”

Inicjatywa GenBust, w której młodzi uczą menedżerów i liderów firm, jak komunikować się z nowym pokoleniem, pokazuje, że edukacja może być też dwustronna. Nie wystarczy mówić – trzeba nauczyć się słuchać.

Trudne pokolenie czy trudni dorośli?

„Trudne pokolenie” – to hasło często powtarzane w mediach. Ale kto je ukształtował? – pyta Grzegorz Święch.

„Nie możemy mówić o trudnym pokoleniu, jeśli to my – dorośli – jesteśmy odpowiedzialni za wartości, którymi ich napełniliśmy.”

I choć technologia zmieniła wszystko, to nie zwalnia nas z odpowiedzialności. W świecie, gdzie cyfrowy wizerunek dziecka potrafi trafić do sieci szybciej niż do rodzinnego albumu, potrzebujemy więcej niż filtrów. Potrzebujemy etyki. Potrzebujemy szacunku. Potrzebujemy relacji.

„Zaufanie, szacunek, prawdziwe partnerstwo – to nie są hasła z prezentacji. To coś, co młodzi od razu potrafią rozpoznać jako prawdę albo jako fałsz.”

25 czerwca 2025

Udostępnij